
Opowieść 3

Nie jestem historyczką, więc nie będzie to relacja historyczna, ale mocno nią inspirowana opowieść o prostej kobiecie, którą wielka historia „dopadła.” Przez moją bohaterkę starałam odnieść się do uczuć i emocji setek kobiet, które znalazły się w ekstremalnej sytuacji. Chciałam opowiedzieć o tych, które musiały porzucić swoje dotychczasowe życie, by się zjednoczyć i stawić czoło wyzwaniu. Były wśród nich działaczki Służby Narodowej Kobiet Polskich, harcerki, sanitariuszki. Były też niezrzeszone w żadnej organizacji, pochodzące z rożnych warstw społecznych, różnego wyznania kobiety, które z prostej potrzeby serca, stanęły w obronie „swojego miejsca na ziemi”. Chciałam dać im głos, bo każda warta jest „dobrej” opowieści. Każda wojna jest złem, to wiemy wszyscy. Zaczyna się od słów, które zmieniają się w noże, karabiny, bomby, w krwawą historię, której ofiarami są nie tylko żołnierze, ale też prości ludzie. Dziś, kiedy tak chętnie „wojuje się” słowem, podlanym pogardą i nienawiścią do różnych osób lub grup, warto o tym pamiętać ...
“Oto praczka, Marja Szymanowiczówna, młoda, nie znająca przedtem nic, prócz pracy i zabawy. Wesoła, może nawet pusta dziewczyna, rzuca się w wir walki, pędzi od barykady do barykady i nie pomna na rany, na śmierć, polska Madelon roznosi walczącym amunicję i uśmiech otuchy.”
Kurier Płocki, 7 września 1920 roku
„Dobrem lepimy świat” - to hasło, które towarzyszy obchodom 70-lecia Młodzieżowego Domu Kultury w Płocku. Lepiłam swoją opowieść ze słów, w które włożyłam wszystkie dobre myśli i uczucia, które Marja we mnie przywołała. Dzielę się nią z Wami.
Eliza Łabarzewska, nauczycielka w Młodzieżowym Domu Kultury w Płocku
